piątek, 10 stycznia 2014

Wyzwania dzień piąty - Minimalizm

Dla mnie minimalizm, to to co noszę na rękach. A właściwie na jednej. Bo noszę tylko jedną taką rzecz. Obrączka. Jedyny pierścionek jaki noszę. Zawsze.



Ps. Odkąd Wu. ma urlop, w domu wieczorami słychać bardzo głośno śmiech Bombeliniego. Uwielbiam te ich "rozmowy" dobiegające z pokoju obok i dźwięk śmiechów i wygłupów :)

13 komentarzy:

  1. Świetnie udało Ci się skomponować przedmiot i tło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie podobnie. Czasami kolczyki jeszcze w uszach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No u mnie też kolczyki. Ale nawet i to jest "minimalne" bo kolczyki, które noszę chyba od swojej osiemnastki to maleńkie gwiazdeczki. Do nich się przyzwyczaiłam i tak mi dobrze :)

      Usuń
  3. Też tak mam, na obu rękach maksymalnie jedna rzecz - czyli minimalizm :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Idealne zdjęcie! W sumie ja też tylko obrączkę noszę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Taka drobnostka, a tyle niesie w sobie treści...

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie biżuteria też w wersji minimalnej ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam taki minimalizm :)
    W moim przypadku tuż obok obrączki znajduje się jeszcze pierścionek zaręczynowy i tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nosiłam pierścionek zaręczynowy ale często nim gdzieś zahaczam i dlatego teraz noszę już tylko obrączkę ;)

      Usuń
  8. U mnie jest taki minimalizm, że nawet jednego pierścionka nie mam na ręce (jakiejkolwiek). To super, że w taki może prosty a jednak znaczący sposób podkreślasz jak ważny dla Ciebie jest On.

    OdpowiedzUsuń