sobota, 18 stycznia 2014

Krótka doba

Prosiłam dzisiaj Wu. żeby mnie obudził jak będzie wychodził do pracy. No i zrobił to. Znaczy się starał się mnie dobudzić a mi tak bardzo nie chciało się wstawać w łóżka. Jeszcze moment, jeszcze krótka chwilka. On wyszedł, ja miałam wstać, ale postanowiłam jeszcze tylko minutkę poleżeć. No i wstałam 2 godziny później. Tak to się właśnie zwykle kończy. Jeszcze minutkę. A miałam zrobić tyle rzeczy. I sprzątnąć sobie rano chciałam. I kawy się w spokoju napić. I książkę poczytać. No ale nie bo chciałam jeszcze minutkę poleżeć. A później sama sobie winna ganiałam szybko jak się obudziłam a i tak po 5 minutach wstał Bombelini.

Dopadło mnie ostatnio. Chęć na stworzenie czegoś. Tylko tak szukałam co by to zrobić. Co by zmajstrować takiego, żeby samej być zadowolonej z tego. No i dzisiaj w końcu wymyśliłam. Teraz właśnie Bombel poszedł spać, więc szybko zrobię obiadek dla Wu, który zaraz wróci z pracy no i biorę się za tworzenie, bo sama jestem ciekawa efektu. Jak się uda to się Wam szybciutko pochwalę. Jak się nie uda... to też się pochwalę ;) Tylko muszę to skończyć! Więc biorę się do roboty.

2 komentarze:

  1. Jestem ciekawa co takiego wymyśliłaś :) A ze wstawaniem też tak mam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam w gronie śpiochów :)))

    OdpowiedzUsuń