piątek, 24 lutego 2012

O wszystkim i o niczym..

Dni uciekają tak szybko... dopiero co zaczęłam chodzić w drugim semestrze a już uświadamiają nam w szkole, że zostało nam raptem jakieś 7tygodni do końca, później już tylko matury egzamin i koniec szkoły. Masakra, dni uciekają mi za szybko. Zdecydowanie za szybko.
Wracam ze szkoły, mały cieszy się jak szalony jak tylko mnie zobaczy ;) Całe popołudnia spędzam z nim a przynajmniej się staram, no bo czasem muszę się też pouczyć. Niestety. A właśnie teraz widzę, że z dnia na dzień On potrafi coraz więcej i strasznie mi szkoda, że nie mogę jednak całych dni poświęcać Bombelkowi... dlatego dziewczyny, które mogą sobie na to pozwolić-naprawdę cieszcie się z tego ;).
A przez ostatnie dni Bombel jest coraz bardziej ciekawski świata, wszystko by chciał dotknąć, zobaczyć, do wszystkiego wyciąga rączki. Nauczył się cmokać i robić "pac pac" rączką ;) to szkoła dziadka chyba :D Śmiechu z Niego czasem co nie miara (z Bombla, nie z dziadka oczywiście ;) ). Jedyne co mnie martwi to, to, że jakoś mało ostatnio śpi w dzień i w nocy też jakoś tak niespokojnie śpi... sama nie wiem co może być tego powodem?:( No i w dzień jest czasem tak rozbawiony, że całkiem zapomina o jedzeniu a że na siłę przecież się nie da no to czasem w dzień je niewiele.... martwi mnie to troszke, choć w sumie na wadze przybiera ok i nic się nie dzieje złego...
No i byliśmy na szczepieniu, mały tylko się skrzywił przy ukłuciu a później już nie płakał no i żadnych powikłań itp. tyle, że szczepionka płatna. Kolejna końcem kwietnia... Więc na razie spokój.
Mama zaś jutro jedzie do Niemiec. Z Małym zostaje mój tata. No i Wu.  to zależy od jego zmiany. No i w końcu dowiedziałam się, że chyba jednak chrzciny uda nam się zrobić w końcu w czerwcu. OBY. Bo już mnie to zaczyna złościć troszkę...
A póki co w planie na tydzień zrobienie bibliografi na prezentacje maturalną, pozaliczanie zaległych sprawdzianów i spędzenie jak najwięcej czasu z małym, poświęcając noce na naukę...?
W ostatnich dniach humor nie dopisywał, bo wyszło jak zwykle trochę problemów z kasą no i na dodatek zdychałam chora przez 3dni w domu....

ps. aaa Kochane i dziękuję za życzenia i za pamięć o moich urodzinach ;*
ps.2. dziś jak zawoziłam Wu. do pracy na nockę to po drodze widziałam.... BORSUCZKA :) Jakie to śliczne stworzonko! Nigdy wcześniej takiego nie widziałam i jestem nim zauroczona :)

a za oknem leje deszcz....

wtorek, 21 lutego 2012

Mam wszystkiego serdecznie dość. WSZYSTKIEGO!!! Począwszy od szkoły, kończąc na rodzinie.
Jedyne co mnie w tym wszystkim jeszcze trzyma to Bombel... To dla Niego staram się...

sobota, 18 lutego 2012

kolejny tydzień za nami

Każdy dzień ucieka tak szybko, kolejny tydzień za nami... w szkole leci, później w domu jeszcze szybciej czas ucieka. Mały rośnie jak na drożdzach, w czwartek skończył 5miesięcy ;) Duży i zaczepny już z niego chłopczyk ;) No i mały śmieszek przede wszystkim. W tym tygodniu będę mieć w końcu troszkę wolnego, bo mam urodziny i z małym na szczepienie więc sobie 3dni w szkole odpuszczam, myślę, że nie będzie tak źle ;)
Aaa no i nie pochwaliłam się jeszcze, że dostałam już pierwszy prezent urodzinowy ;) piękną czerwoną Perełkę - czyli nowe autko :) Passat B5 :) tylko trzeba ją poopłacać i troszkę ponaprawiać bo pare rzeczy jest do poprawki ale jest śliczny i świetnie mi się nim jeździ :)
Kochane odezwę się  w tygodniu a teraz zmykam bo mały też chce pisać na klawiaturze ;)
buźka ;*

piątek, 10 lutego 2012

Do przodu...

kurczę jak ten czas leci. Tydzień w szkole zleciał jakoś, co prawda dziś zrobiłam sobie wolne ale tak to byłam na wszystkich lekcjach, moi mężczyźni w domu jakoś dali sobie beze mnie radę. Nie było super ale nie było też źle.Mam nadzieję, że reszta tygodni też zleci tak szybko.
Co do poprzedniego wpisu, to chyba faktycznie jeśli tylko wszystko dobrze pójdzie (w sensie matura i jeśli nie będzie problemów z kasą) to od października zaczynam zaocznie budownictwo. Kalinko będę więc studiować w Twoim mieście ;).
Po za tym w niedziele wraca moja mamuśka z Niemiec, niestety tylko na dwa tygodnie i jedzie znów na miesiąc a co dalej to nie wiem. Póki co z małym będzie tato w domku no i Wu. (no a przez te dwa tygodnie będą oni wszyscy w domku, gdy ja będę w szkole, no i chyba że Wu będzie miał pierwsze zmiany).
Mały rośnie jak na drożdżach, muszę wybrać się na jakieś zakupy bo już praktycznie w nic się nie mieści. Dziś zamówiliśmy mu też huśtawkę/krzesełko to tak już na przyszłość... i taką zabawkę, gdzie może leżąc na pleckach bawić się mając oparte nóżki a później to się jakoś obraca i może na tym siedzieć, bawić się i jest nawet taka "tablica" do rysowania..hmmm jak przyjdzie to pokażę Wam zdjęcia. A no i zamówiliśmy jeszcze zestaw talerzyków z miseczką i sztućcami dla dzieci ;)
A tak w ogóle to mały dziś wsunął kaszkę z jabłuszkami prawie 100ml. Byłam w szoku jak chętnie jadł. Ostatnio jak ktoś je cokolwiek to wyciąga rączki tak jakby też chciał ;) Rośnie ten nasz szkrab jak szalony teraz ;)
A ja z Wu już nie możemy doczekać się wiosny... bardzo chcielibyśmy pójść już na naszą działeczkę, coś porobić, pobyć trochę na świeżym powietrzu a nie tylko cały czas w domu bo za oknem mróz i aż się z domu nie chce wychodzić...
Kochane i wybaczcie mi moją nieobecność u Was, a raczej niekomentowanie. Bo czytam jak tylko mam wolną chwilę, ale niestety nie mam już czasu na komentowanie...
ściskam Was mocno! Wkrótce odezwę się i u Was ;*

niedziela, 5 lutego 2012

Zastanawiam się nad...

... tym co dalej?
Sama już nie wiem. Wczoraj byli u nas Wu. tato i jego siostra (Wu siostra:) ) no i siedzieliśmy sobie z moim tatą i Wu i tak gadaliśmy, aż w końcu zaczął się temat moich studiów? No i sama w sumie nie wiedziałam co im odpowiedzieć...
A teraz mam głowę nabitą tym tematem i sama już nie wiem. Zawsze chciałam iść na studia. Zawsze było to moje jakieś tam marzenie i jeden z życiowych celi. A teraz sama nie wiem... zastanawiam się... wiem, że nadal chciałabym studiować, skończyć studia. Ale czy od razu po technikum? Na pewno były by to studia zaoczne. Na takich jest ok 20 zjazdów, to nie dużo... na pewno miałabym wtedy jak i z kim zostawić małego bo to średnio dwa weekendy w miesiącu. Jakoś dalibyśmy radę. Finansowo myślę, że też by jakoś dało radę bo na tej politechnice co ja chcę tam iść semestr kosztuje ok 1700zł. No i wczoraj coś teściu powiedział, że o to sie mam nie martwić bo oni nam pomogą... wydaje mi się, że to dlatego, że Wu nie ma skończonej szkoły i chcieliby pewnie żebym chociaż ja miała... zresztą sama nie wiem.
Kochane, a Wy co byście zrobiły na moim miejscu? Poszłybyście odrazu teraz po skończeniu technikum czy zostały np. jeszcze ten rok w domu z małym i zaczęły za rok?
Kurde no nie wiem...

piątek, 3 lutego 2012

Eh...

Czasami aż ciężko uwierzyć w to do czego zdolni są ludzie...

... a ja i tak dalej nie wierzę w wersję matki Madzi ... dla mnie nawet to do czego się przyznała nie jest do końca przekonywujące... myślę, że zakończenie tej historii będzie jeszcze inne...






ps. w końcu się odważyłam i zrobiłam to co chciałam zrobić już dawno temu... a mianowicie... zostałam RUDA. tak, RUDA. włoski zafarbowane, paznokcie pomalowane na ciemną czerwień... ale nawet to tylko na chwile poprawiło mi dziś humor...
ostatnie dni wolnego, a od poniedziałku się zacznie :(
na samą myśl, tęsknię za Bomblem, Wu i domem.. :(

ps2. Wu dziękuje za życzenia

czwartek, 2 lutego 2012

Wszystkiego Najlepszego!

Wu ma dzisiaj urodziny.. a więc z całego serca życzę Ci kochany żebyś był zadowolony z tego co masz, żebyś spełniał swoje marzenia i był szczęśliwy! Żeby nigdy nie brakowało Ci siły i wiary w to, że każdy dzień jest lepszy od poprzedniego a przynajmniej może taki być. Byś kochał nas tak mocno jak my kochamy Ciebie. I by wszystko czego chciałbyś w życiu osiągnąć stało się możliwe.! Wszystkiego najlepszego kochanie ;*

a oto co kochany dostał :

i moja pierwsza w życiu rolada biszkoptowa specjalnie dla Niego,
 bo tylko takie ciasta lubi a tortów wręcz nie znosi ;)






Ps. od poniedziałku zaczynam szkołę :( nie wyobrażam sobie tego.... masakra