niedziela, 10 lutego 2013

Wyzwania fotograficznego - Dzień siódmy - ostatni

Czasem wydaje mi się, że jestem bardzo monotematyczna... bo jedynym niekończącym się dla mnie tematem odkąd dowiedziałam się o ciąży jest... moje dziecko. Chyba nie jest to żadna nowina, prawda?
Dlatego ostatnie zdjęcie w tym wyzwaniu, którego temat to OSTATNIA RZECZ PRZED ZAŚNIĘCIEM będzie takie:


Bowiem ostatnią rzeczą przed zaśnięciem zawsze, ale to zawsze jest buziak na dobranoc dla mojego Smyka.  Wcześniej czasem jest książka, czasem blogi, czasem film, kompiel czy robienie innych rzeczy ale ostatni jest zawsze całus na dobranoc. 

Chciałam Wam wszystkim podziękować za odwiedzanie i komentowanie, za to, że chciałyście oglądać moje pomysły i poglądy :) No i przede wszystkim dziękuję Uli za możliwość wzięcia udziału w tym wyzwaniu... nie powiem, wciągnęło mnie i już nie mogę doczekać się wyzwania marcowego, w którym tym razem już na pewno wezmę udział. Nie przegapię. :) 

Mam też nadzieję, że te z Was które odwiedzały mnie kiedyś nie zniesmaczyły się moimi codziennymi zdjęciami, jutro obiecuję nową notkę z tym co u nas ;) A te z Was które towarzyszyły mi przy wyzwaniu będą mnie czasem odwiedzały :) 

Miłej niedzieli Kobietki! :) 
(i Mężczyźni, jeżeli tu tacy zaglądają, w co jednak trochę wątpię;) )

12 komentarzy:

  1. ależ to uroczę :) nie mam jeszcze dzieci więc po prostu... zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekan ma następne, może też uda mi się wziąć udział. : )

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja namierzyłam Rodzynka :)
    Mam nadzieję- do zobaczenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Miłej niedzieli i kolejnego dobrego tygodnia, również Ci dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj tam, każdy musi mieć świra na jakimś punkcie, u mnie to jest kot ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ma nic słodszego niż widok błogo śpiącego dziecka!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jeszcze w nocy wstaję do swojego Urwisa, choć już coraz rzadziej ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słodkie... u mnie buziak ląduję na policzku mojego mężczyzny....
    kiedyś pewnie będzie lądował na buźce maluszka =)
    Pozdrawiam i do zobaczenia w marcowym wyzwaniu!
    Żanet

    OdpowiedzUsuń
  9. Eh, my matki takie monotematyczne jesteśmy:), u Ciebie łapki, u mnie stópki;))

    OdpowiedzUsuń