piątek, 1 lutego 2013

Uwielbiam...

...kiedy Bombelek się śmieje przez sen. Nie uśmiecha. Śmieje. Aż się serducho w piersi cieszy :)

...takie dni jak dziś, gdy do południa jesteśmy sami w domu. Pośpimy sobie dłużej, później przytulanki i wygłupy w łóżku. Śniadanie. Spacer - obowiązkowo. A później razem gotujemy obiad, sprzątamy. Dziś zrobiliśmy nawet już ciasto i biszkopta pod torta na jutro. A co więcej - oprócz tego mamy czas na wspólną zabawę, taniec, przytulanki i inne cuda :) 

...mojego Bombelka. Z Nim potrafię i mogę wszystko. Z Nim i Dla Niego. 

6 komentarzy: