niedziela, 16 lutego 2014

Wyzwania dzień siódmy - Poranny spokój

Kolejny tydzień wyzwania fotograficznego za nami. Lubię to. Bo mam motywację do tego by korzystać z aparatu i o nim nie zapominać :) Nie leży przynajmniej smutnie w kącie.

Dzisiejszy temat to poranny spokój. Hmm apropo mojego spokoju szczególnie z rana to jest on możliwy tylko i wyłącznie pod warunkiem, że wstanę szybciej niż Bombelini. Wtedy jest kawa wypita na spokojnie, śniadanie i najczęściej blogi. Cisza. I błogi spokój. Później mój dzień coraz bardziej się rozkręca z każdą minutą po to by wreszcie na wieczór paść i szybko usnąć :)


Tak serio serio to już chciałabym wiedzieć jakie będą kolejne tematy. Wy też tak macie? Że gdy wyzwanie się już kończy to czujecie pewien niedosyt? :) 

Wasze dzisiejsze interpretacje są TU.

7 komentarzy:

  1. Jajecznica na śniadanie zawsze spoko :-)
    A kolejnych tematów już nie będzie. Ale Ula pewnie już szykuje coś równie fajnego.

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak z dziećmi to trudno o poranny spokój :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ufff, nadrobiłam ;) Ja też lubię spokój poranków.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadza sie, spokojne poranki to tylko jak dzieci dluzej pospia. Co u mnie sie niestety nie zdarza. Wstaje wczesniej od nich tylko jak ide do pracy, ale wtedy to tez poranek w biegu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hm... wstyd się przyznać ale prawie zawsze moje dziecię wstaje przede mną :P
    Więc trochę ciszy i spokoju mam wtedy gdy odstawię go do żłobka a zanim zabiorę się za całą masę obowiązków domowych i zarobkowych :P
    Jajecznica wygląda bosko :D

    OdpowiedzUsuń