Małego dziś odwiedziła druga babcia z dziadkiem, dostał w prezencie młotek grający zabawkę :) Radości nie było końca. A rano "gadał" w sobie tylko znanym języku coś w stylu: "łałałałała lalałała" co czasem brzmiało jak "mama" bo bardzo rozwlekał to "łaaa" :)
He he he to teraz drżyjcie wszyscy, bo siła rażenia takiego młotka może być wielka ;-)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio próbuję odkryć jakim to językiem posługuje się nasze dziecko, ale obawiam się, że nie jest on jeszcze znany współczesnej nauce ;-)
No no, już niedługo i zaczną się pojawiać pierwsze słowa ;)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo usłyszysz długo wyczekiwane mama ! ; )
OdpowiedzUsuń