sobota, 25 maja 2013

Zmiany...

... potrzebuję ich ostatnio jakoś tak mocniej niż zwykle.
Ale zmian na lepsze. Bo ostatnio nic dobrego się nie dowiaduję i nic zbytnio nie cieszy.
Jedynie Bombelini i to wszystko co z Nim związane. Jego uśmiechy. I "mamo, mamo" w nocy gdy przyszedł do łóżka do nas :) No i jeszcze te jego "mniam, mniam" gdy kładzie się wieczorem ze mną na łóżku i w taki sposób daje mi do zrozumienia "mamo, daj cyca, na co czekasz?" :) Kocham tego mojego urwisa. Gdyby nie On.... eh :)

1 komentarz:

  1. podobno zmiany najlepiej zaczac od zmiany fryzury :) tak sie mowi :)

    OdpowiedzUsuń