Sobotnia pogoda nas rozpieszczała słonkiem. Spacerek więc musiał być. Działka też odwiedzona. A no i owoce pigwowca. Pachną obłędnie! Uwielbiam!
Kwiaty, typowo jesienne. Oczywiście kojarzą mi się ze świętem Zmarłych. Ale mają w sobie jakiś urok i podobają mi się.
Nowe naklejki nad łóżeczkiem Bombelka. Zrobiły furorę. A kupione w ... biedronce :D
Niedziela za to już nas nie rozpieszczała, deszcz od rana do wieczora. Więc postanowiłam "osłodzić" życie moim facetom i upiekłam im jabłecznik na kruchym cieście. Chyba smakował bo od południa do wieczoru zniknął prawie cały :D
A na dodatek moje małe Cudo dało dzisiaj mamie pospać prawie 8 godzin ciągiem! Jestem w szoku aż do teraz. Rano wstałam i ciągle się zastanawiałam czy ja aby na pewno w nocy nie wstawałam do Niego... Ale jak zasnęłam ok 23 tak karmiłam go dopiero o 6.30 a wstał dopiero ok. 8 mój misiek kochany :) Częściej tak proszę Synku :) :*
Cudny jabłecznik, wyślij kawałeczek:) Choć pewnie nic już nie zostało;)
OdpowiedzUsuńSuper te naklejki:) tylko że mój smyk zaraz wszystkie odkleił;/ najlepiej się u nas sprawdzają te z chińskiego centrum:) pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńBiedronka coraz częściej zaskakuje świetnymi ofertami:).
OdpowiedzUsuńPewnie jeszcze nie raz się wyśpisz w najbliższym czasie - tego Ci życzę!