wtorek, 24 kwietnia 2012

Kolejny dzień...

Właśnie siedzę sobie w kuchni, zajadam mufinki, które przedchwilą upiekłam,obok stoją piękne czerwone tulipany z ogródka koło domu, mały chwilowo śpi, Wu. śpi bo idzie za niedługo na nocke, a ja mam W KOŃCU czas dla siebie. Czasami nie mam już siły i nerwów, czasem trzasnęłabym drzwiami i poszła gdzieś w cholerę, ale takie chwile jak ta podładowują moje baterie, czasem potrzebuję kilku minut sama ze sobą by znów odzyskać siłę na ciąg dalszy dnia.

Byliśmy dzisiaj z małym na szczepieniu. Przy samym zastrzyku nie płakał tyle co przy ubieraniu :) Bo on to ostatnio najchętniej by leżał cały czas na golasa i czasem mi nawet nie da zmienić pieluszki czort jeden bo sie bawi i krzyczy itd :D Pani nas zważyła (znaczy się Bombla:) ), waga pokazała 9,900 kg :) No i dowiedziałam się co na suche plamki na rączkach, które Bombel ma od kilku dni. Doktorka przepisała jakąś maść natłuszczającą i Oilatum do kąpieli, zobaczymy dzisiaj i jutro czy to coś daje i czy są efekty.

3 komentarze:

  1. Ależ Ci fajnie :)
    Bo na golasa najwygodniej! I Kacper dobrze o tym wie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Duży ten Wasz chłopczyk! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. czasami trzeba się wyciszyć :) i mieć chwilkę dla siebie

    OdpowiedzUsuń