piątek, 10 sierpnia 2012

O spaniu, zakupach i wypadku

Jakoś brak mi ostatnio weny, chęci i natchnienia... wszystko mnie złości... czyżby znowu pms? eh. możliwe....

Bombelini faktycznie przestawił się już na jedną drzemkę w ciągu dnia. Wstaje rano po 7 koło 8. Rozrabiamy, idziemy na spacer, jemy oczywiście, bo Bombel teraz pochłania wszystko co mu w rączki wpadnie, a gdy już się wystarczająco zmęczymy obydwoje to On pada spać (zazwyczaj jakoś koło 12 albo parę minut po.) a mamuśka ma ok. 2 godzin na sprzątanie, zrobienie obiadu i jeśli starczy czasu na chwilę dla siebie. Później jest obiadek, zabawa, spacer, kolacja, kompanie, zabawa (ale już taka spokojniejsza), cycuś i z reguły koło 21 jest już w łóżeczku. Wtedy ja mogę sobie spokojnie usiąść i zrobić cokolwiek wiedząc, że przebudzi się tylko na karmienie i będzie spał dalej... Ostatnio jednak przez parę dni był problem bo zasypiał i budził się po ok. godzinie ze straszym płaczem i nie można go było uspokoić... jakieś pomysły na powód takiego zachowania? Tak dzisiaj myślałam i myślałam i wymyśliłam, że to może dlatego, że śpi tylko raz i za dużo wrażeń w dzień? Sama już nie wiem.

Dziś nabyliśmy też kolejną parę bucików. Jesteśmy bogatsi o nowe śliczne adidaski dla Bombeliniego. Białe z niebieskimi noskami i żółto-zielonymi wstawkami. Na cylepiec :) Buciki w sam raz na chłodniejsze deszczowe dni, których ostatnio nam pod dostatkiem no i mam nadzieję, że będą w sam raz na jesienne słoneczne dni. Musimy się też chyba zaopatrzyć w kalosze :) Bombel już wszędzie gdzie tylko może to śmiga. Co prawda na spacerkach za rączkę, i tylko parę kroczków pozwalam mu zrobić samemu (tak, boję się, że się wywróci i jako nadopiekuńcza mamuśka nie chcę do tego dopuścić:) ).
Tym bardziej, że ostatnio Bombel wyciął mi i mojemu tacie (czyt.dziadkowi) numer... a mianowicie byliśmy razem w jednym z supermarketów na zakupach. Tato wziął wózek ale z racji tego, że szybko zaczął się zapełniać produktami to postanowił, że przecież skoro Kacperek już chodzi, to może trzymać się wózka (mówie oczywiście o tym sklepowym:) )no i tak też zrobił, chwilę później gdy my staliśmy przy regale z jogurtami i zaabsorbowaliśmy się tym jakie by tu wybrać dosłownie przez sekundę odwróciliśmy wzrok od Kacpra i wózka a gdy spowrotem popatrzyliśmy na wózek - Kacpra nie ma. Patrzymy a on idzie sobie środkiem ścieżki między regałami zadowolony i jak nas zobaczył to jeszcze przyśpieszył kroczku ale szybko Go złapałam :) Na szczęście oddalił się tylko na dwa moje kroki od wózka więc był cały czas w zasięgu ręki. Dobrze, że sklep był prawie pusty i że Bombel się do regałów nie dopadł bo było by jeszcze "weselej". :)

Takie to nasze życie z Bombelkiem. Wesołe. On potrafi każdemu poprawić humor.
Kocham tego Mojego Bombelka nad życie!


ps. a wczoraj schodząc ze schodów z Kacprem na rękach spadłam z dwóch ostatnich schodków. Nie wiem jak ja to zrobiłam, patrzyłam na Niego chyba i mi się noga jakoś podwinęła... Jemu nic się nie stało, bo jak leciałam to zdążyłam go sobą zasłonić żeby się nigdzie nie uderzył i On spadł na mnie, za to ja tak krzywo stanęłam, że nie mogłam wstać a później cały wieczór, noc i dzisiaj boli mnie noga. Kostkę mam jakąś większą chyba (tak mi się wydaje) i choć nie jest opuchnięta to boli. Boję się, żeby mi się tam nic nie narobiło :( I w tym całym zdarzeniu to cieszę się tylko, że Kacprowi nic się nie stało...

8 komentarzy:

  1. Może jakieś sny małego męczą? Faktycznie, sporo wrażeń, nie wiadomo co w tej małej główce się potem dzieje. Ale ważne, że mamusia jest i pocieszy :)

    Oj, idź z tą kostką do lekarza, bo można sobie gorszą krzywdę zrobić. A na razie to altacet i bandaż elastyczny.

    OdpowiedzUsuń
  2. dzieci przeżywają wrażenia z całego dnia podczas snu i dlatego się budzą :) swoją drogą Kacper teraz to już jest gość może na nóżkach zwiedzać świat :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a moze ida mu kolejne zeby? :))))

    do lekarza idz z ta noga, jezeli boli i nie puchnie to moze byc zlamanie. 2 tygodnie w gips i po klopocie, a tak to moze nawet cie operacja czekac. wiec szybciutko dygaj :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tez pomyslalam ze za duzo wrazen:D Z noga powinnas isc do lekarza gdy mialam zlamana reke tez nie spuchla ani nic a bolala.

    OdpowiedzUsuń
  5. biegnij do lekarza i to czem prędzej!

    OdpowiedzUsuń
  6. Również myślę,że za dużo wrażeń albo ząbki idą ;)
    Chociaż,również może śnić się Kacperkowi coś nieprzyjemnego.
    A z nogą powinnaś odwiedzić lekarza - lepiej chuchać na zimne :)
    PS. Mogłabyś mi jeszcze raz wysłać zaproszenie na drugiego bloga ? Ponieważ raz otworzyłam zaproszenie i później jak chciałam wejść jeszcze raz to pisało,że zaproszenie wygasło :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w razie czego podaję jeszcze raz maila : ewciak01031992@wp.pl

      Usuń
  7. Dobrze, że nic mu nie jest:) A twoja noga. Może idź do doktora?

    OdpowiedzUsuń