sobota, 18 sierpnia 2012

o nominacji słów kilka...

Na wstępie chciałam podziękować czytaczom za ujawnienie się :). Cieszę się, że jesteście tu ze mną, gdy trzeba to wspieracie, gdy trzeba opierdzielicie a gdy trzeba lub nie to po prostu że jesteście :*

Zostałam już wytypowana przez A. oraz JMJ odznaczeniem Versatile Blogger, za co bardzo dziękuję :)

W zamian mam napisać 7 rzeczy których o mnie nie wiecie, więc... :
Uno: Mam tatuaż. Literkę "W" w miejscu dostępnym tylko dla Wu oczywiście. Zrobiona trzy tygodnie po tym jak się poznaliśmy z Wu. Dodatkowo moi rodzice o tym nie wiedzieli, mama dowiedziała się dopiero gdy była ze mną na badaniu podczas ciąży i przy usg zobaczyła, tata nie wiem czy wie do dziś (jeśli mama mu powiedziała to wie, jeśli nie to jest nieświadom:).)
Due: Bombeliński NIE BYŁ wpadką jak myślą co poniektórzy...  Niech cały świat się dowie: Bombel był moim świadomym wyborem! Może nie do końca wyborem Wu. Za to ja chciałam bardzo mieć dziecko, od pewnego czasu z Wu o tym rozmawialiśmy i on był zdania, że "chce ale jeszcze nie teraz". A ja postanowiłam, że WŁAŚNIE TERAZ W TYM MOMENCIE! I stało się... Wu. został "zgwałcony" ale nie miał nic przeciwko :) Chciał.! Nie jeden raz śmialiśmy się z tego, że niby go "zgwałciłam". Ale taka prawda. Chciałam, mam, jestem przeszczęśliwa w związku z tym. 
Tre: Gdy Wu. zaczął do mnie pisać a ja nie wiedziałam kto to, bo kompletnie nie kojarzyłam go z imienia i nazwiska nie chciałam z nim pisać... Dopiero gdy po jakimś miesiącu czy półtora wrzucił swoje fotki na nk ja się do Niego odezwałam, bo gdy zobaczyłam go na zdjęciach pomyślałam sobie "On MUSI być mój". No i jest aż do dziś :). Później mi to wypominał, że nie chciałam do niego pisać bo nie wiedziałam jak wygląda. 
Quatro: Nasz związek liczyliśmy od drugiego dnia kiedy się spotkaliśmy. Pierwszy raz widzieliśmy się 28 grudnia 2008 a związek liczymy od 29 grudnia 2008 roku. Wtedy spędziliśmy prawie cały dzień razem. Było siedzenie nad jeziorem, grzanie rączek pod Jego kurtką, ognisko rozpalone specjalnie dla mnie i dłuuugie pocałunki (przyznał się, że nie mógł mi się oprzeć:D ). Od tamtej pory nierozłączni (było tylko kilka dni przez te ponad trzy lata że się w ogóle nie widzieliśmy...)
Cinque: Przez swoich "chłopaków" straciłam dwie "przyjaciółki". Pierwszą przez mojego pierwszego "poważnego" chłopaka... a drugą przez... Wu. Tak, tak. Przez Wu. Nie pytajcie dlaczego wybrałam Wu. a nie przyjaźń bo to bardzo długa historia... Podobnie jak w tym pierwszym przypadku. 
Sei: Zawsze miałam "fisia" na punkcie zeszytów, książek i innych przyborów szkolnych. Zazwyczaj gdy zaczynały się wakacje to ja po dwóch tygodniach "tęskniłam" już za szkołą :D Uwielbiałam kupować zeszyty i książki. Podpisywać je i ... czytać! Tak, właśnie. Zazwyczaj zanim zaczął się wrzesień, większość książek szkolnych miałam już dobrze przejrzanych i wiedziałam gdzie co i jak. I nie żeby mnie ktoś do tego zmuszał. Ja tak sama z siebie. Nie wiem skąd mi się to brało.... Po prostu taka już jestem. A teraz... brakuje mi tego! Nie mogę już kupować książek ani zeszytów bo od września już nie będzie szkoły... aaa gdy to sobie uświadomiłam w serduchu poczułam lekkie ukłucie i ... smutek.!
Sette: Gdy kończyłam podstawówkę byłam na "zielonej szkole" we Włoszech. Północne Włochy. Te "lepsze", "bogatsze", "inteligentniejsze". Gdy zaczęły się wakacje pojechałam na dwa miesiące do ... WŁOCH. Do moich rodziców, którzy akurat tam pracowali wtedy obydwoje i chcieli dzieciom zafundować taką atrakcję. Były to dwa miesiące we Włoszech południowych. Tych "biedniejszych", "mafijnych". Wtedy pokochałam ten kraj całym sercem. Bardzo chciałabym tam wrócić. Włochy to długa historia na osobną notkę. Uwielbiam sobie przypominać ten czas kiedy tam byłam i bardzo żałuję, że mam stamtąd tylko kilka zdjęć. Cała reszta jest w pamięci... Kocham ten kraj, język, tamtejsze obyczaje, jedzenie no wszystko, wszystko.... Stąd też "odliczanie" po włosku :) 

Za pewne znalazło by się jeszcze kilka rzeczy ale coś muszę zostawić w zanadrzu, żeby móc Was zaskoczyć jeszcze innym razem ;) Teraz nominuję: NiebieskąBajkęKatięKarolcięŻabkęIną oraz Siksowną no i wszystkich, którzy chcą się w to bawić :* 

Na dziś to chyba starczy bo i tak macie co czytać ;) Już niedługo obiecuję naskrobać tu kilka słów o Bombelku i kilku innych sprawach bo trochę się widzę tego nazbierało :) :*

3 komentarze:

  1. jezeli przyjaciolka stawia Ci wybor Ty albo chlopak to nia nie jest :) przyjaciolka umie wybaczac i akceptowac Twoje wybory, widocznie nie byla prawdziwa :)
    a Wloochyy takze uwielbiam! o ja! no poprostu cud malina, a Wlosi to dopiero mafineczki, mmm... :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej zaintrygował mnie ten tatuaż, hihihihi ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie Włochy jakoś nie ciągną bardzo, wolę bardziej zimne kraje :)

    OdpowiedzUsuń