piątek, 21 grudnia 2012

No i się doigrałam....

chodziłam, sprzątałam, wietrzyłam, spacerowałam z Małym. No i mnie dopadło. Trzepie mną jak nie wiem. Pewnie mam gorączkę. Na szczęście mały był wyrozumiały i od obiadu chodził grzecznie, nawet nie rozrabiał, przytulał mamy plecy i był ogólnie mega kochany. Wczoraj rozkładało Wu. Jednak tego pierona jakoś się nie trzymają choróbska. Oby mały się nie zaraził bo święta będą piękne, po prostu piękne.

Dziś przerwa w pieczeniu, sprzątaniu itd. A miał być upieczony sernik i ciasteczka i pomyta porządnie cała podłoga. Jest godzina 19 i ja padam. Chyba zaraz wypiję tylko gorącą herbatę i mykam do łóżka... 

Oby mi szybko przeszło....

8 komentarzy:

  1. Zmykaj do łóżka spać! I odpocznij jutro. Sernik jakoś się upiecze, bez ciasteczek przeżyjecie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Herbata z malinami i cytrynką i do łóżka :-)
    Zdrówka życze!

    OdpowiedzUsuń
  3. w takim razie na swieta zycze zdrowia :) i sily.

    OdpowiedzUsuń
  4. Duzo zdrowia zycze. Zeby w Swieta byliscie zdrowi!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mie też choróbsko dopadło :(
    39,5 stopni gorączki,zapchany nos,kaszel,ból głowy i mięśli,a do tego trzęsę się jak galareta ;/

    Tak więc Tobie ,sobie i innym chorowitkom życzę zdrówka! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. I jak? Lepiej się czujesz?

    OdpowiedzUsuń