piątek, 18 lipca 2014

Magiczne miejsce

Pewnie już Wam to miejsce pokazywałam i mówiłam o nim. No ale skleroza nie boli. Więc powiem jeszcze raz. Trudno. Kocham to miejsce w moim mieście i zawsze do niego wracam. Nasza tama. Jest w tym miejscu coś takiego, że czas spowalnia i człowiek może pobyć sam ze sobą. Choć przez chwilę. Bardzo lubię tam jeździć albo chodzić. A z miejsca gdzie teraz jeszcze mieszkamy, mamy tam naprawdę niedaleko. Nawet Brzdąc polubił chodzenie tam. A to z racji tego, że może rzucać kamieniami do wody. Jak niewiele dziecku do szczęścia potrzeba, prawda?







Aaaa no i żeby nie było. Piesek nie nasz. Ale tak fajnie skakał do wody, że aż szkoda było nie skorzystać i zdjęć nie zrobić. Będzie mi brakować tego miejsca. Jak i wielu innych zapewne. A sprawy zaczynają nabierać tempa. I na samą myśl o wyjeździe znów chce mi się płakać. Choć z drugiej strony bardzo mnie ciekawi tamto życie... 


3 komentarze:

  1. Możliwe, że będzie Ci brakować paru miejsc, ale tam gdzie jedziesz, zapewne, znajdziesz takie zakątki, w których będzie Ci tak dobrze jak tu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szybko przywykniesz. I tak jak napisala Malw, napewno znajdziesz i tam piekne zakatki. Swiat jest fantastyczny, tylko trzeba go najpierw poznac. :)

    OdpowiedzUsuń