Bardzo, ale to bardzo lubię bawić się moim aparatem. Uwielbiam pstrykać zdjęć i mam ich chyba miliony. Lubiłam to chyba zawsze ale z każdym dniem, tygodniem, miesiącem i rokiem lubię to bardziej. Dziś pogoda nam nie służy, choć zdążyliśmy zaliczyć mały spacerek w przerwie między jednym a drugim deszczem ale tak to siedzimy w domku. A nasza papuga postanowiła rozprostować trochę skrzydła. W końcu. Może się przekonają do latania. A ja z tej okazji narobiłam znów multum zdjęć. Przedstawiam Wam więc po raz kolejny Stefania (bo to jednak samiczka!:) )
Na blogu Uli pojawiło się nowe wyzwanie. I tak się nad nim zastanawiam... Hmm :) Może akurat.... Jeśli się zdecyduję to zapewne będą tu dziś jeszcze kolejne zdjęcia ;)
Ja mam podobnie. Tez uwielbiam pstrykac fotki, a od 2 lat obiektyw aparatu kieruje w jednym kierunku - synus :)
OdpowiedzUsuńJa tez kiedys latalam z aparatem i pstrykalam foty kwiatom, drzewom, chmurkom... Az pojawily sie dzieci, teraz tylko im robie zdjecia... :)
OdpowiedzUsuńŚwietna papuga :)
OdpowiedzUsuń